Autor Wiadomość
Morn
PostWysłany: Wto 10:53, 15 Kwi 2008    Temat postu:

-Pora pozwiedzać okolice na swój sposób... - rzekł cicho tancerz i pociągnał za jedna dzwigni. Ogromne silniki na tyle statku i na skrzydlach zamocowanych na bokach zaczeły szybciej wirować... olbrzymi staek obrucił sie o parę stopni po czym ruszył po woli do przodu płynąc po chmurach. Statek skierował się na północ.

AURORA ODLECIAŁA Z SEITH
Lina
PostWysłany: Sob 19:02, 12 Kwi 2008    Temat postu:

-Jak samo się odpaliło?

-Tak, na pewno będę się dobrze bawić Morn, zwłaszcza jak pójdzie jedna taka głupia elfka...
Mam nadzieję, że coś tam znajdziemy i nie poginiemy przy okazji...
Dobra lece, do zobaczenia.


Lina wybiegła z powrotem na pokład, rozłożyła błoniaste skrzydła i wyskoczyła za bartę.
Morn
PostWysłany: Sob 15:20, 12 Kwi 2008    Temat postu:

-Nie testuje... tylko... przypadkowo się uruchomiło... trafiłem w coś..?

Wrota? ok.... chcesz to sobie idz... baw sie dobrze i przywieź mi coś...
Lina
PostWysłany: Sob 11:01, 12 Kwi 2008    Temat postu:

Lina wylądowała na pokładzie Aurory.

-Morn! Chcesz żebym zawału dostała!? - Zawołała gdy wreszcie znalazła kapitana. - Myślałam, że coś się stało, że ktoś zaatakował Aurorę.
A ten sobie działo testuje... ufff...

Gdy się trochę uspokoiła zaczęła znowu.
- Słuchaj Morn, musimy zbadać te dziwne wrota o które poszło. Idę tam z Latlaszem, Lucyanem i chyba jeszcze z kimś. Lucyan powiedział, że w środku moze kryć się rozwiązanie naszej zagadki. Może tam znajdę sposób jak wrócić do Faerunu. - Powiedziała z entuzjazmem.

-Zaraz schodzę znowu, muszę się dowiedzieć jeszcze kiedy wyruszamy:]
Morn
PostWysłany: Pon 11:54, 07 Kwi 2008    Temat postu:

Tancerz chodizł po całym okreci robiac przeglad uzbrojenia i zaopatrzenia. Balisty w wiekszości sprawne brak tylko załogi... działa okretowe... prawdopodobnie działają... komory magow... kopuły wytrzymały... wrota hangaru... wygladają na sprawne... komnata serca smoka... w pełni sprawna to jedyne czego tancerz mógł być pewien w 100%
Morn
PostWysłany: Pią 16:09, 04 Kwi 2008    Temat postu:

Morn pociągnał jedną z dzwigni do siebie co spowodowało że wielki statek zatrzymał się w powietrzu "osiadając" na chmurach.

Potem wyszedł z sterowni w zamiarach sprawdzenia co na statku dodaje się jescze do użytku
Lina
PostWysłany: Pią 14:58, 04 Kwi 2008    Temat postu:

-Tylko z łaski swojej nie odlatuj stąd żebym mogła tu wrócić, bo jak zmienisz położenie to może być krucho... Imaskari mi pomorze, ale nie możemy oddalić się od siebie dalej niż na 1.5 kilometra bo stracimy kontakt. - Powiedziała Zaklinaczka.
- Dobra to ja lece! - Zawołała z uśmiechem i wybiegła z pomieszczenia.

Rozłożyła smocze błoniaste skrzydła i wyskoczyła za burtę...
Morn
PostWysłany: Pią 11:19, 04 Kwi 2008    Temat postu:

W sumie... ten wojak może się do czegoś przydać... no to idz... a ja zobacze co jescze zdołam uruchomić na tej krypie...
Lina
PostWysłany: Czw 9:40, 03 Kwi 2008    Temat postu:

Lina odeszła do swojego pokoju, musiała się przespać.
Gdy wypoczęła wstała, pomodliła się chwilę medytowała po czym zaczeła szukać Morna.

-Morn, słuchaj nie wiemcy co teraz. Latlasz jest za pewne w mieście razem z innymi, może zejdę na dół i dowiem się czego możemy się spodziewać, bo Aurora po tej akcji z działem została wmieszana w tą wojnę... musiemy wiedziec czego możemy się spodziewać.
Morn
PostWysłany: Nie 15:54, 30 Mar 2008    Temat postu:

-no powiedzmy.... - przytaknał Morn po czym odwrocił sie w stronę przodu sterowni patrząc sie na chmury pod nimi...
Lina
PostWysłany: Sob 22:42, 29 Mar 2008    Temat postu:

-Nie no super... mogłeś to przewidzieć... ale koniec końców wszystko jest ok i to się liczy. - Skwitowała wszystko z uśmiechem.
Lina
PostWysłany: Pią 13:26, 29 Lut 2008    Temat postu:

-Niczego się nie nażarłam!! - Zawołała Lina i pomachała lekko skrzydłami ukazując je w całej okazałości.

- Poza tym mnie raczej też nie obchodzi ta wiocha i w ogóle ten świat, ja chcę wrócić do swojego świata!! Co mam się martwić o świat w którym jestem celem polowań tylko dlatego że umiem czarować!!
Morn
PostWysłany: Pią 0:56, 29 Lut 2008    Temat postu:

-Latlasz.... - wypowiedziane przez tancerze troche chłodno - a czułem że cos zaczyna mi tu śmierdzieć na pokąłddie jak by się jakiś szczur zalągł... tak się skłąda stary że tutaj jesteśmy najbezpieczniejsi.... gdyż raczej nikt nie wie że tu jesteśmy.... po drugie ta nędzna wioska mnie nie obchodzi.... może sobie legnąc w gruzach... jeśli ma byc bitwa... to są najlepsze miejsca dla widowni... poza tym... spójż na nią... <ruch głowy w stronę Liny> biedaczka się czogoś nażarła... i zachorowała... raczej nie może sie pokazać tak na mieście.....
Latlasz
PostWysłany: Pią 0:20, 29 Lut 2008    Temat postu:

Nagle z przeciwległej strony pojawił się Latlasz. Szedł w ich kierunku, gdy do nich doszedł, zaczął mówić. - Zamierzacie tu spędzić całą wieczność czy w końcu zejdziecie na dół? Możliwe, że niedługo pewien mag zaatakuje miasto, a wy zamieracie się temu biernie przyglądać? Miasto planuje obronę, Lucyan także, choć on więcej wie na ten temat. Chciałby też byście się zjawili, byśmy mogli omówić różne sprawy... Ale oczywiście to od was zależy.
Lina
PostWysłany: Czw 21:35, 28 Lut 2008    Temat postu:

-Zabawne Morn... Szukasz tu czegoś? czy z braku innych ofiar zabijasz czas?? - Zapytała z uśmiechem.

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group