www.athas.fora.pl

AlterEgo

AlterEgo zaskoczony drgnął lekko i powrócił do świata żywych...
- Widzieliśmy to samo, kula ognia... Na pewno to była sprawka maga, był to obóz armii królewskiej. Widziałem tez tam pewnego silnego wojownika. Walczyli z psionikami, ale czemu? Tego nie wiem... Kim jest ten zamaskowany mężczyzna z którym rozmawiałaś?

Lina

- Nie zadzieraj lepiej z nim bo jest drażliwy i może być nieprzyjemny. - powiedziała lekko się uśmiechając. - To mój przyjaciel ze świata, z którego pochodzę, on jakimś cudem się tu znalazł. Ale jeśli on tu jest to podejrzewamy, że statek również, będziemy starali się go odnaleźć, bo dzięki niemu łatwiej będzie nam wrócić do domu.

-Widziałeś tego Elfa, który wyszedł z kobietą?? On też jest magiem, widziałam jak czaruje, on też walczył z ludźmi z obozu... - powiedziała.

AlterEgo

Wojownik zrobił lekko zdziwioną minę i zapytał:
- Jaki statek? Znam tego maga z widzenia, czasami bywa w tej karczmie. Widziałem go tez jak walczył w tym obozie...

Lina

- Mmm normalny... z resztą nie ważne. - odpowiedział Lina niezbyt penie mając przeczucie, że chyba powiedział trochę za dużo. Wstała z miejsca.

-Idę, muszę się przejść, z nudów zaczyna mnie nosić... - pożegnała się i wyszła z Karczmy.

Latlasz

Drzwi się otworzyły i do środka wszedł Latlasz. Podszedł do baru i zamówił mocne piwo. Zapłacił za nie i poszedł do stolika w jednym rogu karczmy. Zaczął pić piwo i rozmyślać...

Lina

Lina zatrzymała się zaraz za progiem budynku, rozglądała się za wojownikiem.
Wypatrzyła go szybko.
Poznała go, ale nie bardzo wierzyła temu co widzi i czuje, powoli zaczęła iść w jego stronę.

-L...Latlasz Ty też tutaj...?? - zapytała słabym głosem, gdy znalazła się na tyle blisko, by ją usłyszał. Zatrzymała się tuż przed nim. Nogi jej się trzęsły i robiło jej się słabo, gdy upewniała się, że to Latlasz...

Latlasz

Jednym pewnym kopnięciem Latlasz przesunął jedno wolne krzesło tak, aby znalazło się pod Liną kiedy traciła panowanie w nogach. Dopiero gdy Lina usiadła, podniósł głowę i spojrzał na nią. Chwilę milczał, lecz po chwili powiedział...

- Trochę mnie zdziwiłaś... Nie przypuszczałbym, że będziesz chciała być tutaj drugi raz...

Lina

Lina miała taki mętlik w głowie, że kiedy krzesło podcięło jej nogi nie zareagowała tak jak zareagowała by w normalnych okolicznościach.

-Co??!! Drugi raz??!! - krzyknęła gdy Latlaszy wypowiedział słowa - Jak drugi raz??!! Nigdy mnie tu nie było!! Co Ty mówisz Latlasz??!! I wcale nie chciałam się tu znaleźć!!

Latlasz

- Jak to Cię tutaj nigdy nie było? Przecież rok temu... - Latlasz przerwał, spojżał się Linie w oczy i zamyślił się. - Hym... teraz już rozumiem... a więc wtedy mówiłaś prawdę. Powiedz mi jedno, co pamiętasz z ostatnich zarzeń na Aurorze?

Lina

Lina kompletnie nie rozumiała o czym mówi Latlasz.

-Latlasz co Ty mówisz?? jaki rok temu!!?? Jakbym była w takim miejscu z pewnością bym je zapamiętała!! I zawsze mówię prawdę!!

- Ogólnie to w ogóle mało pamiętam po walce z tym wariatem... Na aurorę przybyli Anubis i Zaman Rul, żeby prosić nas o pomoc... zeszliśmy z Aurory z nimi - Lina jedną ręką złapała się za głowę starając przypomnieć sobie coś jeszcze. - Walczyliśmy...przegraliśmy i przez portal przeniesiono mnie tutaj...co z innymi magami nie wiem...

Latlasz

- Więc powiem Ci teraz coś co Cię zaskoczy. - Odpowiedział Latlasz. - Minął rok po tym jak walczyliśmy w tej bitwie z Deivisem. Gdy przegraliśmy zostaliśmy rozdzieleni. Ty i Morn zostaliście przeniesieni do tego świata. Nie minął jeden dzień, a wy wróciliście. Mnie na statku nie było znacznie dłużej, ale to już inna historia. Gdy jednak i ja wróciłem na Aurorę i pytałem się co się z wami działo, to mówiliście różne rzeczy. Morn jak zwykle nie chwalił się, wszyscy pozostali mieli różne dziwne zdarzenia, lecz to co Ty mówiłaś było najdziwniejsze i bardzo nierealne. Mówiłaś, że Ty i Morn zostaliście przeniesieni do przyszłości do całkiem innego świata, w którym spotkaliście mnie... Mówiłaś, że spędziliście tam długi czas i że zabijesz tych, którzy wam to zrobili. Mówiłaś, że Morn bardzo się zdenerwował kiedy dowiedział się o iluzji, którą ujrzał przed przeniesieniem, o różnych dziwnych sytuacjach i inne takie. Oczywiście nie brałem tego poważnie zwłaszcza, że Morn nic nie mówił na ten temat. Powoli wracaliśmy do normalności, a ta historia padła w niepamięć. Pół roku po tych wydarzeniach opuściłem was i Aurorę, a kolejne pół roku później przeniosłem się na ten świat. Jestem już tutaj od dwóch miesięcy i teraz właśnie potwierdziło się to, co mówiłaś. Dopiero teraz nabrało to sensu... choć jest to bardzo dziwne, że właśnie teraz rozmawiam z Tobą w czasie, który jest dla mnie teraźniejszością, a dla Ciebie przeszłością...

Lina

-Jakiego sensu?? Tu nic nie ma sensu!! Nic nie rozumiem!! Jak mogłam mówić Ci o tym miejscu, skoro nigdy wcześniej mnie tu nie było??

Co masz na myśli mówiąc, że tu i teraz to Twoja teraźniejszość, a moja przeszłość?? Co jest grane... czemu mam wrażenie, że ktoś tu się bawi czasem??

Jestem tu sporo czasu już, nie wiem jak długo jest tu Morn! I przysięgam, że gołymi rękami zabiję tych którzy nam to zrobili!! - wrzasnęła.

Latlasz

- Nie rozumiesz tego? Więc wytłumaczę Ci to trochę inaczej... Jesteś tutaj i nie wiem jak długo tu będziesz, ale wiem, że Ty i Morn wrócicie do Faerunu niecały dzień po tym jak zostałaś przeniesiona. Tak więc możesz być tutaj i kilka lat, lecz kiedy wrócisz do rodzinnego świata, to tam minie tylko jeden dzień, tak jakby któś zatrzymał tam czas i czekał na wasz powrót.

Lina

-No to rozumiem, chociaż nie wiem jak to możliwe, ale mniejsza, ale dalej zostaje mnóstwo rzeczy do wyjaśnienia!
Poza tym dalej nie odpowiedziałeś mi na moje wcześniejsze pytania.
A jak Ty tu się znalazłeś...?

Latlasz

- Teleportowałem się tutaj. Pewna osoba stworzyła dla mnie pewien przedmiot, który pozwolił mi przenieść się do tego świata. Miał mi zapewnić również powrót wtedy gdy będzie to stosowne...